Od redakcji

 

Osobista godność jest najcenniejszym dobrem człowieka, który dzięki niej przewyższa swoją wartością cały świat materialny. Istota ludzką zawsze jest wartością samą w sobie i wymaga, by traktowano ją jako taką, nigdy jaką przedmiot, którego można użyć, narzędzie czy rzecz. Nie ma dwóch takich samych osób, z tym samym bagażem przeżyć, emocji, miłości, nienawiści. Godność osobowa wynika bowiem z niepowtarzalności każdego człowieka. I tak jak, nie można zrzec się swojej tożsamości, tak, godność człowieka jest prawem niezbywalnym i podstawowym. Żadna władza nie może go nikomu odebrać, a posiadanie tego prawa daje człowiekowi możliwość rozwoju i korzystania z wszelki innych norm. Problematyka praw człowieka jest zawsze aktualna i potrzebna. Jednocześnie jest to temat trudny, delikatny, który w pewnych aspektach daleki jest jeszcze od rozwiązań teoretycznych. Warto o nim mówić, by być świadomym przysługujących nam praw, nie bać się stawiać niewygodnych pytań, wiedzieć do kogo zwrócić się o pomoc. Organizatorzy sesji: Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” (Warszawa), Oddział Miejski w Płocku i Towarzystwo Naukowe Płockie, zaproponowali spojrzenie na sprawy rodziny od strony wartości, podejmując temat „Godność człowieka – niezbywalnym prawem i fundamentem ładu społecznego”. Sejmik Rodzinny odbył się w Płocku (27 i 28 października 2006 r.), pod honorowym patronatem bp. Stanisława Wielgusa. Trwa proces załamywania się świadomości chrześcijańskiej, wcześniej powszechnej w społeczeństwach europejskich. Z prawd wiary wybiera się łatwiejsze, ciekawsze, sprawiające mniej problemów. Zjawisko selektywnego podejścia do prawd religijnych przez ludzi uważających się za wierzących jest wielkim wyzwaniem dla Kościoła, który zachowując nienaruszony depozyt wiary stara się wspierać środowisko rodziny różnorodnymi przedsięwzięciami duszpasterskimi o charakterze formacyjnym. W tym obszarze wzrasta rola i oczekiwania wobec organizacji katolików świeckich (ks. dr Daniel B. Kwiatkowski, „Duszpasterska troska o rodzinę w dzisiejszym kontekście kulturowym”). Oznaki kryzysu w szkole, rodzinie, polityce, którymi żywią się doniesienia medialne, to poniekąd przekonywanie się na własnej skórze, czym owocuje wyrzucanie tradycyjnych wzorców z przestrzeni komunikacji społecznej. Mino tych oznak trzeba się zmagać z zafałszowanym, idealistycznym spojrzeniem na człowieka, w którym nie uwzględnia się osłabienia natury przez grzech pierworodny, trzeba podkreślić stałość i obiektywność osądów moralnych (ks. dr Remigiusz Stacherski, „Godność człowieka w nauce społecznej Kościoła"). W społeczeństwach demokratycznych wszystko staje się przedmiotem negocjacji, nie wyłączając dobra człowieka i jego godności. Negocjowane są rozwiązania prawne, np. czy stać nas aby pomagać rodzinie, dożywiać dzieci, wspierać studentów. Jednak za każdym działaniem społecznym kryje się jakiś system wartości, który poprzez politykę kształtuje ład społeczny. Punktem wyjścia jest zawsze system wartości. Wydawałoby się, że polscy wyborcy, dla których wg socjologów rodzina jest pierwszoplanowa i ceniona, mogą oczekiwać polityki prorodzinnej. Niestety w wolnej Rzeczypospolitej po 1989 r. polityka rodzinna nie istnieje, a istniejąca polityka ma charakter antyrodzinny i jest niekorzystna dla wszystkich posiadających dzieci, a rodziny wielodzietne ponoszą jej konsekwencje w stopniu zwielokrotnionym. Polityka taka jest sprzeczna z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, która w art. 18 zapewnia, że „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej". Główne elementy antyrodzinności obecnej polityki to przede wszystkim niekorzystny dla rodzin z dziećmi system podatkowy, który nie tylko nie wspiera posiadania dzieci, ale, można powiedzieć, że stosuje za to finansową karę. Ojciec dowolnej ilości dzieci płaci ten sam podatek dochodowy, co osoba samotna.Nie bierze się pod uwagę osób, które ma na utrzymaniu. Jako obywatele nie byliśmy informowani, na jakich wartościach opierały swoje strategie kolejne rządy. Były one sprzeczne z systemem wartości społeczeństwa. Realizowano z uporem strategię ochrony własności, wpływów elit, nie przyjmując do wiadomości narastających zagrożeń rodziny i wychowania dzieci. Zmianie w Polsce powinno ulec rozumienie filozofii władzy (prof. dr Józefina Hrynkiewicz, „Godność rodziny w okresie przemian). Każdy człowiek ma prawo domagać się od swojego państwa, od szkół, organizacji politycznych i potężnych mediów pełnego poszanowania swoich praw. – Bez Boga człowiek i jego godność stają się niczym - mówił w homilii podczas Mszy św. w katedrze płockiej bp Stanisław Wielgus - Każda ideologia i każda władza, która odrzuci Boga, wcześniej czy później odrzuci też godność człowieka i podepcze wszystkie ludzkie prawa. Nie tylko w Polsce trwa spór o wartości i staje się podstawowym wyznacznikiem podziałów politycznych (Jacek Stróżyński, „Spór o godność i wolność człowieka podstawowym kryterium podziałów politycznych”). Nowa lewica nie chce już upominać się o prawa słabszych, chce walczyć o prawa mniejszości, szczególnie obyczajowych. Chce aborcji, eutanazji, eksperymentów na embrionach, wychowywania z pominięciem rodziców i relatywizmu moralnego. Na Zachodzie wielu młodych ludzi zostało ukształtowanych przez założenia tzw. Szkoły frankfurckiej, lansującej wrogą podejrzliwość wobec chrześcijaństwa i europejskiej tradycji. Pokolenie roku 68 przeszło jak grypę bunt przeciwko wszelkim ograniczeniom, także religii i moralności. Dziś to właśnie pokolenie anarchistycznej mentalności doszło do władzy w krajach europejskich. Nie musi się uciekać do aktów przemocy, by wcielać lewacką ideologię, zajmuje bowiem eksponowane stanowiska w trzech najbardziej wpływowych instytucjach życia społecznego: mediach, edukacji i prawodawstwie. Przez te trzy kanały sączy w świadomość szerokich mas wrogą chrystianizmowi i prawu naturalnemu ideologię (bp Stanisław Wielgus). Oprócz wspomnianych zaprezentowane zostały referaty: Barbary Chlewińskiej („Godność małżeństwa i rodziny"), Kazimierza Cieślika, pełnomocnika prezydenta m. Płocka ds. organizacji pozarządowych („Płockie organizacje pozarządowe w służbie rodzinie"), Ewy Bielickiej-Piesyk („Świat polskiego biznesu a prawo człowieka do życia”). Podczas panelu z udziałem senatorów: Mieczysława Augustyna, Ewy Tomaszewskiej, prof. Zbigniewa Trybuły podjęto próbę oceny polityki prorodzinnej państwa, jej zmian w kolejnych kadencjach parlamentu i skutków nie zawsze spójnych przepisów prawa. Agnieszka Przybylska („Odpowiedzialność i rola rodziny w rozwój dziecka”) zwróciła uwagę na świadomość odpowiedzialność rodziców za rozwój dziecka. Wśród młodych ludzi wielokrotnie można zaobserwować, z jednej strony tęsknotę za założeniem trwałej, kochającej się rodziny, z drugiej zaś strony jednocześnie doświadczają oni lęku przed porażką (jako rozpadem związku) oraz boją się podejmowania ról rodzicielskich (nie nadaję się na ojca/matkę). W rezultacie osoby takie unikają zakładania rodziny, a w miejsce tego tworzą nieformalne związki, aby w przypadku trudności we wzajemnych relacjach, rozstać się bez dalszych zobowiązań. Podobnie jak w wielu krajach zachodnich, również u nas wzrasta odsetek dzieci rodzących się w takich właśnie związkach. XXIII Sejmik Rodzinny w Płocku odbył się z zabytkowych pomieszczeniach Towarzystwa Naukowego Płockiego. Towarzystwo założone w 1820 roku wyrosło z ducha tolerancji i oświecenia. Jednoczy ludzi chcących pracować dla ogólnego dobra, a w szczególności dla społeczności lokalnej. Fundamentalnym celem jego działalności jest upowszechnianie wiedzy jako źródła wszelkiego postępu. Uczestnicy Sejmiku doszli do wniosku, że politykę rodzinna w Polsce trzeba stworzyć od postaw. Oczekujemy rzetelnych poszukiwań, badań, rozpoznania sytuacji, zrozumienia specyfiki polskiego społeczeństwa oraz dialogu i dyskusji merytorycznej. Oczekujemy prawdziwych działań na rzecz rodziny, które przywrócą jej godność.