Drukuj
Odsłony: 3151

Autor: Piotr Chachlikowski
ISBN 978-83-89250-88-9

 

Wstęp

Obszar Niżu Polskiego ze względu na swoje uwarunkowania geologiczne (np. Z. Churska 1978; R. Galon 1967; 1972a; 1972b; R. Galon, R. Roszkówna 1967; S. Gilewska 1999; S. Kozarski, B. Nowaczyk 1999; B. Krygowski 1958; 1961; 1972; L. Roszko 1968) z natury jest pozbawiony złóż pierwotnych znakomitej większości użytkowanych w przeszłości niekrzemiennych surowców skalnych[1]. Występujący tutaj – podobnie jak i na innych terenach będących w zasięgu ostatniego plejstoceńskiego zlodowacenia kontynentalnego – kamienny materiał eratyczny (narzutowy)[2] nie tylko stanowił dla pradziejowych mieszkańców tego obszaru dostępny pod ręką rezerwuar surowca, lecz także był dla tej ludności podstawowym, a do czasów wczesnohistorycznych jedynym miejscowym źródłem pozyskiwania kamienia[3]. Nie dziwią więc dotychczasowe ustalenia, iż społeczności zasiedlające w przeszłości wielkodolinny pas Niżu Polskiego, a w szerszym odniesieniu – ogół populacji areału rzeźby młodoglacjalnej, uzyskiwały surowiec do produkcji kamieniarskiej przede wszystkim poprzez eksploatację lokalnych zasobów skał eratycznych[4] (np. P. Chachlikowski 1989; 1990b; 1991b; 1992b; 1994d; 1994e; 1997b; 1997c; 1988; 2000a; 2000b; 2004; 2006; 2007a; 2007b; 2010a; 2012a; 2012b; P. Chachlikowski, M. Ignaczak 2004; P. Chachlikowski, J. Skoczylas 2001a; 2001b; 2001c; R. Grygiel 2004; H. Pomianowska 2012; A. Prinke 1983; A. Prinke, J. Skoczylas 1980a; 1980c; 1986; J. Skoczylas 1989; 1990; 1993; 1994; 1996; 1998; 2001; J. Skoczylas, A. Prinke 1979; J. Skoczylas, H. Walendowski 1998; M. Szydłowski 2012; I. Zielińska, P. Zieliński 2002).

W zdecydowanie mniejszym zakresie ówcześni mieszkańcy tych terenów użytkowali materiał skalny pozyskiwany drogą przejmowania surowców egzogennych – czyli „importów” z terenów bogatych w złoża kamienionośne, położonych – ogólnie biorąc – na południe od Niżu Polskiego. Wiemy już, iż wykorzystywanie przez miejscową ludność skał obcej, tj. pozaniżowej proweniencji, było zjawiskiem nie tylko niejednolitym (tak pod względem składu asortymentowego surowców i obszaru ich pochodzenia, jak też intensywności czy chronologii recepcji „importu” w środowisku niżowych społeczności pradziejowych), lecz także – co szczególnie ważne – o marginalnym znaczeniu w gospodarce surowcami kamiennymi u wczesnorolniczych społeczności wielkodolinnego pasa pojezierzy wielkopolskich[5].

Fundamentalnym zagadnieniem w studiach nad pochodzeniem i użytkowaniem surowców kamiennych, czyli tzw. kamieniarstwa u społeczności zasiedlających wielkodolinny obszar międzyrzeczy Odry i Wisły w pradziejach (a także w czasach wczesnohistorycznych), jest rozpoznanie i oszacowanie miejscowego zasobu surowców eratycznych – materiału skalnego osadzonego na tych terenach w wyniku działalności ostatniego plejstoceńskiego lądolodu skandynawskiego[6]. Zagadnienie oceny niżowego areału surowcowego w materiał lityczny konstytuuje bowiem nader istotną, lecz wciąż niedocenianą i niewystarczająco dotąd poznaną przestrzeń badawczą „archeogeologii” Niżu Środkowoeuropejskiego[7].

Tymczasem rozpoznanie struktury (asortymentu i frekwencji) niżowych eratyków, a także oszacowanie miejscowego zasobu skał polodowcowych – podstawowego źródła surowców w wytwórczości kamieniarskiej wielkodolinnych społeczności Niżu Polskiego – wciąż jeszcze należą do tych zagadnień prahistorii, nad którymi bądź to jeszcze nie podjęto badań, bądź też prowadzono je w zakresie wysoce niewystarczającym (ocena ta odnosi się zarówno do krajowej praktyki badawczej, jak i do dorobku środkowoeuropejskiego)[8]. Ta sfera działalności człowieka w przeszłości, związana przecież z pozyskiwaniem i wykorzystaniem jednego z zasadniczych surowców do wyrobu narzędzi i broni u ludności zamieszkującej wielkodolinne tereny Niżu Polskiego, nadal należy do wyjątkowo niezadowalająco poznanych i nader skromnie naświetlonych w prahistoriografii[9]. W głównej mierze stan taki wynikał z braku odpowiednio metodycznie i programowo ujętych, a przede wszystkim należycie udokumentowanych źródłowo studiów terenowych nad niżowym rezerwuarem surowców skalnych – eratykami fennoskandzkimi.

Jeszcze do niedawna niedostateczny stan rozpoznania narzutniaków skandynawskich zalegających na terenach objętych ostatnim plejtoceńskim zlodowaceniem kontynentalnym uniemożliwiał dokonanie wnikliwej, a przede wszystkim wiarygodnej, charakterystyki polodowcowego rezerwuaru litycznego tego obszaru – przypomnijmy jedynego lokalnie dostępnego źródła surowca dla kamieniarstwa mieszkańców Niżu Polskiego w dobie holoceńskiego odcinka epoki kamienia. Niedobór odpowiednich, tj. interdyscyplinarnych badań terenowych oraz towarzyszących im opracowań kameralnych, a także niedostatki metodyczne ostatnio podjętych – zresztą incydentalnych w tym względzie – przedsięwzięć badawczych[10], ograniczały do minimum próby ujęcia surowców narzutowych z punktu widzenia oszacowania miejscowych zasobów litycznych w zaspokajaniu popytu na surowiec skalny do produkcji kamieniarskiej wśród ludności zamieszkującej w przeszłości tereny położonego między Odrą i Wisłą pasa pojezierzy wielkopolskich (por. P. Chachlikowski 1997b, s. 141-145).

Należy przypomnieć w tym miejscu, że pomimo oczywistych – z perspektywy wymogów archeologii surowców skalnych – mankamentów geologicznego kwestionariusza badań nad petrografią narzutniaków występujących na terenach pozostających w zasięgu zlodowaceń plejstoceńskich (szerzej por. rozdz. 2.), podjęto próbę takiej oceny. Jej autorami byli A. Prinke i J. Skoczylas, którzy dla oszacowania rezerwuaru frekwencyjnego oraz asortymentowego kamieni narzutowych wykorzystali ówcześnie dostępne wyniki badań geologów nad petrografią eratyków zalegających w osadach polodowcowych obszarów rzeźby młodoglacjalnej Polski (A. Prinke, J. Skoczylas 1978, tab. 2; 1980c, s. 46-49; J. Skoczylas, A. Prinke 1979, s. 101-104).

Okazuje się jednak, iż stojących do dyspozycji A. Prinkego i J. Skoczylasa opracowań geologicznych, wykorzystanych przez obu badaczy dla charakterystyki składu petrograficznego i liczebności eratyków dostępnych na Niżu Polskim, nie można traktować jako dostatecznie reprezentatywnych i wiarygodnych źródeł wiedzy na temat rzeczywistej zasobności kamieni polodowcowych w lokalnych rezerwuarach surowcowych tego obszaru. Zastrzeżenia powyższe dotyczą zwłaszcza ustaleń informujących o zróżnicowaniu asortymentowym tutejszego materiału polodowcowego, w szczególności jednak tyczących się frekwencji poszczególnych odmian litologicznych skał dostępnych wśród niżowych narzutniaków.

Wątpliwości co do wyczerpujących i wiarygodnych ustaleń dotychczasowych przedsięwzięć geologii na temat charakterystyki niżowego zasobu surowców eratycznych biorą się – zdaniem piszącego te słowa – z zasadniczo odmiennych celów badawczych, a także – w związku z nimi – konstrukcji norm metodycznych formułowanych w studiach geologicznych[11] oraz w autorskim programie studiów na archeogeologią Niżu Polskiego. Wynikają one przede wszystkim z faktu, iż geologiczny kwestionariusz badań, na których ustalenia powołują się przywoływani wyżej badacze, obejmował stosunkowo niewielką część materiału eratycznego występującego na tym obszarze, a dokładniej – ograniczonego wyłącznie do narzutniaków posiadających ściśle zdefiniowaną tzw. przydatność wskaźnikową (czyli tzw. skał przewodnich oraz o ograniczonym znaczeniu wskaźnikowym), wyselekcjonowanych do badań w celu, ogólnie biorąc, wskazania odpowiadających im skandynawskich obszarów macierzystych (alimentacji glacjalnej), a zarazem ustalenia kierunku transgresji lądolodu skandynawskiego (i/lub jego strumieni lodowych) do miejsca depozycji osadów czy też odtworzenia prawdopodobnego przebiegu dróg dalekosiężnego transportu glacjalnego i zasięgów kolejnych zlodowaceń plejstoceńskich, wreszcie przydatności analizy składu petrograficznego skał eratycznych dla podziału stratygraficznego (litostratygrafii), ewentualnie również określenia wieku (chronostratygrafii)[12] zawierających je czwartorzędowych osadów glacjalnych (np. J.A. Czerwonka 1998; J.A. Czerwonka, D. Krzyszkowski 1994; P. Czubla 2001; P. Czubla, J. Forysiak 2004; J. Dudziak 1970; M. Górska 2000; 2002; 2003; 2006; D. Gałązka 2004; M. Górska-Zabielska 2007; 2008a; 2008b; 2010; 2011; M. Górska-Zabielska, M. Pisarska-Jamroży 2008; M. Górska-Zabielska, A. Stach 2008; M. Górska-Zabielska, R. Zabielski 2010; E. Lipka 2007; 2009; S. Lisicki 1998; 2000; 2003; J. Nunberg 1971; J. Rutkowski 2007; P. Woźniak 2004; R. Zabielski 2004; tam dalsza literatura). Tymczasem w powszechnej opinii geologów analiza składu surowcowego eratyków przedsięwzięta w rzeczonych studiach obejmuje jedynie około 40-50% wszystkich odmian petrograficznych skał dostępnych wśród niżowych kamieni narzutowych, pozostałe znajdują się poza jakimkolwiek zainteresowaniem geologii plejstocenu i holocenu tego obszaru. Oznacza to, iż ponad połowa, bo aż 50-60% ogółu odmian litologicznych skał eratycznych występujących na terenach objętych ostatnim plejstoceńskim zlodowaceniem kontynentalnym pozostaje poza zasięgiem geologicznego kwestionariusza badań nad narzutniakami skandynawskimi (szerzej por. rozdz. 2.).

Ponadto wyniki dostępnych opracowań geologicznych, w tym również i tych, na które powołują się A. Prinke i J. Skoczylas, różnią się między sobą w ocenie rezerwuaru eratyków występujących na Niżu Polskim nie tylko pod względem składu petrograficznego, lecz także – co szczególnie ważne – oszacowania liczebności rozpoznanych odmian litologicznych skał, w zależności od klas wielkości wydzielonych do badań próbek kamieni narzutowych. Przy tym żadne z tych ustaleń nie opiera się na analizie frakcji skalnych użytecznych dla rozważań archeologicznych – tzn. nie objęły one konkrecji narzutowych przydatnych gabarytowo w pradziejowej wytwórczości kamieniarskiej. Innymi słowy w dotychczas prowadzonych studiach nad petrografią niżowych eratyków pomijano bloki skalne, które spełniałyby ściśle określone kryteria archeometryczne, czyli takie okazy, które – ze względu na posiadane kształty i rozmiary – nadawałyby się do wykonania wszystkich wyrobów, jakie znamy wśród produktów kamieniarstwa niżowego w pradziejach. Tymczasem z doświadczeń geologii wynika, że skład petrograficzny, a dokładniej frekwencja pewnych odmian litologicznych skał obecnych wśród narzutniaków nie pozostaje obojętna od frakcji wytypowanego do badań materiału litycznego (szerzej por. rozdz. 2.). Z tych powodów właściwa delimitacja archeometryczna eratyków fennoskandzkich jest szczególnie ważna, albowiem rzutuje ona na poprawną i wiarygodną ocenę niżowego rezerwuaru surowców litycznych potrzebnych pradziejowemu kamieniarzowi. Nie mniej istotna dla prawidłowego oszacowania lokalnego zasobu skał narzutowych dostępnych na użytek miejscowego kamieniarstwa pozostaje liczebność prób narzutniaków uwzględnionych w opracowaniach przywoływanych przez A. Prinkego i J. Skoczylasa, a przecież żadne z nich nie spełnia wymogu odpowiedniej reprezentatywności statystycznej (A. Prinke, J. Skoczylas 1978, tab. 2; 1980c, s. 46-49; J. Skoczylas, A. Prinke 1979, s. 101-104; szerzej por. uwagi w rozdz. 2.).

Niedostateczny stan badań archeologii nad polodowcowym zasobem surowców kamiennych zalegających Niż Polski[13], a także niemiarodajne wyniki dotychczasowych ustaleń geologii odnoszące się do struktury (asortymentu i frekwencji) niżowych narzutniaków fennoskandzkich (por. uwagi wyżej; szerzej rozdz. 2.), poddają w wątpliwość dotychczasowe ustalenia odnośnie braku, ewentualnie niskiej frekwencji pewnych odmian litologicznych skał wśród lokalnego materiału eratycznego. Dostępne dotąd opracowania geologiczne, a zwłaszcza cytowane wyżej opracowania A. Prinkego i J. Skoczylasa w istotny sposób ugruntowały pogląd (zwłaszcza wśród archeologów) o rzekomych niedostatkach obszarów młodoglacjalnych w wystarczająco liczebny, a przede wszystkim w odpowiednio urozmaicony asortymentowo materiał do produkcji kamieniarskiej. Tym samym uprawomocniono twierdzenie, iż domniemane niedobory surowcowe niżowych środowisk uzupełniano w przeszłości drogą masowego niemalże przejmowania i użytkowania skał egzogennych – importów z terenów ich naturalnych złóż kamienionośnych (np. M. Kaczanowska 1989, s. 347; M. Szmyt 1996, s. 194-195; ostatnio J. Wierzbicki 2013, s. 106-107). Zjawisko importu surowcowego wśród społeczności wczesnorolniczych zasiedlających Niż Polski miało obejmować przede wszystkim te odmiany petrograficzne skał, które znalazły powszechne zastosowanie do wyrobu form narzędziowych z wyodrębnionym ostrzem (tj. toporów, siekier, dłut i innych), a mianowicie – amfibolit, bazalt, diabaz, dioryt, gabro oraz gnejs biotytowy (szerzej por. rozdz. 8.; także P. Chachlikowski 1997b; 2000b; 2004; 2006; 2007a; 2007b; 2010a; P. Chachlikowski, J. Skoczylas 2001a; 2001b; 2001c; tam dalsza literatura), czyli surowce o których sądzono do niedawna, że są nieobecne czy też reprezentowane wyjątkowo nielicznie wśród eratyków fennoskandzkich zalegających na terenach objętych ostatnim plejstoceńskim zlodowaceniem kontynentalnym (A. Prinke, J. Skoczylas 1978, tab. 2; 1980c, s. 46-49; J. Skoczylas, A. Prinke 1979, s. 101-104)[14].

W świetle powyższych konstatacji dalekosiężne translokacje egzogennych surowców skalnych na obszar Niżu Polskiego w przeszłości inspirowały wyłącznie działania wywołane koniecznością zrównoważenia niedoborów (tj. braku, ewentualnie niskiej frekwencji) pewnych cechujących się wysoką jakością odmian litologicznych skał wśród miejscowych kamieni narzutowych[15]. Hipoteza ta, powszechnie aprobowana obecnie w szerokim kręgu badaczy (głównie archeologów), prowadzi do kontrowersyjnego, moim zdaniem, przekonania, iż głównym powodem przejmowania i użytkowania surowców importowanych przez społeczności tego obszaru w neolicie i wczesnej epoce brązu były rzekome niedostatki lokalnych zasobów polodowcowych w skały przydatne do wyrobu pełnego instrumentarium narzędziowego, a także – w związku z tym – dążność niżowych wytwórców do dysponowania nader atrakcyjnym (pod względem własności technicznych i użytkowych) surowcem kamiennym[16]. Autorzy i zwolennicy tej hipotezy przyjmują więc, iż społeczności zamieszkujące tereny Niżu Polskiego w przeszłości nie dysponowali na miejscu wystarczającym liczebnie i odpowiednio zróżnicowanym asortymentowo materiałem potrzebnym do produkcji kamieniarskiej, co powodowało, iż niedobory uzupełniano „importem”. Z tej perspektywy główną przyczyną dalekosiężnego obiegu surowców skalnych w przeszłości byłyby potrzeby wyłącznie utylitarno-gospodarcze[17].

Wykazane ograniczenia i niedostatki w rozpoznaniu zasobów surowcowych Niżu Polskiego, a także kontrowersje narosłe wokół rzekomego niedostatku lokalnego rezerwuaru skał polodowcowych w materiał do produkcji kamieniarskiej można było przezwyciężyć tylko drogą ukierunkowanych na ten problem interdyscyplinarnych prac terenowych. Niniejsza praca podsumowuje wyniki kilkunastoletnich studiów (terenowych i kameralnych) autora nad kamiennymi surowcami eratycznymi zalegającymi na terenach wielkodolinnego pasa międzyrzeczy Odry i Wisły. Rezultaty prowadzonych pod tym kątem badań terenowych[18] wraz z towarzyszącymi im opracowaniami gabinetowymi[19], uzasadniają już obecnie podjęcie bardziej wyczerpującej, a zarazem wiarygodnej oceny miejscowych narzutniaków fennoskandzkich, a dokładniej – dostępnych w rejonach zachodniej oraz wschodniej części rozciągającego się między Odrą i Wisłą pasa pojezierzy wielkopolskich, a mianowicie Ziemi Lubuskiej oraz Kujaw. Efektem rzeczonych studiów jest nie tylko ogólna charakterystyka (frekwencyjna i asortymentowa) skał niekrzemiennych występujących wśród niżowych eratyków, lecz także wieloaspektowe oszacowania tutejszego zasobu litycznych surowców narzutowych, aplikowane – w dalszej kolejności – w odniesieniu do doświadczeń kamieniarskich społeczności zamieszkujących tereny Niżu Polskiego w późnym neolicie, czego podjąłem się w przedkładanej pracy.

Charakterystykę surowców eratycznych zalegających na obszarze Niżu Polskiego – w obrębie lubuskiej i kujawskiej części wielkodolinnego pasa międzyrzeczy Odry i Wisły – oparto na analizie trzynastu prób narzutniaków fennoskandzkich pobranych na obu interesujących nas terenach objętych ostatnim zlodowaceniem plejstoceńskim. Wgląd w strukturę skał narzutowych zdeponowanych w rejonie Kujaw umożliwiają wyniki badań archeopetrograficznych dwunastu prób materiału litycznego, natomiast strukturę eratyków osadzonych na Ziemi Lubuskiej charakteryzuje pojedyncza próba konkrecji kamiennych . Spośród nich jedenaście reprezentuje głazy i otoczaki zalegające powierzchniowo Wysoczyznę Kujawską oraz wschodnią część Pojezierza Gnieźnieńskiego. Kolejne dwie próby skał narzutowych pobrano z tzw. bruków morenowych – tj. polodowcowych nagromadzeń różnej wielkości bloków skalnych osadzonych w osadach glacjalnych okolic Torzymia na Ziemi Lubuskiej oraz Strzelec-Krzyżanny nad Jeziorem Pakoskim we wschodniej części Pojezierza Gnieźnieńskiego. W sumie zbadano pod względem archeopetrograficznym 39 046 kamieni narzutowych. Dla prób wydzielonych w rejonie kujawskiego wycinka Niżu Polskiego stosowną ekspertyzą objęto 25 276 głazów i otoczaków, zaś dla eratyków z Ziemi Lubuskiej, wybranych z bruku polodowcowego zalegającego w okolicach Torzymia, przeanalizowano 13 770 konkrecji skalnych.

Z kolei charakterystyka praktyk wytwórczych późnoneolitycznych społeczności Niżu Polskiego w dziedzinie obróbki surowców niekrzemiennych eksponuje źródłowe przejawy doświadczeń kamieniarskich rozpoznanych wśród grup ludności zasiedlających rejon Kujaw, a mianowicie reprezentowanych przez kulturę pucharów lejkowatych (KPL) i kulturę amfor kulistych (KAK) z okresu IV-III tysiąclecia przed Chrystusem. Podejmując decyzję analizy działalności kamieniarskiej w odniesieniu do późnoneolitycznego etapu tej sfery aktywności wczesnorolniczych społeczności Kujaw, kierowałem się oceną bieżącego stanu zaawansowania badań nad kamieniarstwem wśród niżowych społeczności w dobie holoceńskiego odcinka epoki kamienia, a w związku z tym także oceną aktualnego zasobu źródeł poświadczających wytwórczość z kamienia u tej ludności. Niekrzemienne materiały lityczne z Kujaw łączone z kulturą pucharów lejkowatych i kulturą amfor kulistych należą do najliczniejszych, dokumentują także najpełniej szeroką gamę przejawów związanej z kamieniarstwem aktywności wytwórczej tych społeczności wśród ogółu populacji zasiedlających Niż Polski w późnym neolicie. Tutejsze materiały źródłowe eksponują przy tym nader ważny etap rozwoju produkcji kamieniarskiej tej ludności, a mianowicie okres intensyfikacji zajęć łączonych z pozyskiwaniem i użytkowaniem surowców eratycznych, dokumentując apogeum zastosowań tego dostępnego lokalnie materiału skalnego w wytwórczości potrzebnego instrumentarium narzędziowego[20]. Podstawę źródłową stanowi 35 inwentarzy kamiennych, z czego 17 związano z wytwórczością kamieniarską ludności kultury pucharów lejkowatych, a 18 dokumentuje działalność kamieniarzy kultury amfor kulistych. W sumie badaniami objęto 3 647 wytworów kamiennych.

Do produktów kamieniarstwa łączonych z kulturą pucharów lejkowatych zaliczono 2 887 znalezisk, natomiast kamieniarstwo społeczności kultury amfor kulistych jest reprezentowane przez 760 wyrobów.

Niniejsza praca składa się z ośmiu rozdziałów, podsumowania i zakończenia. Rozdział pierwszy przedstawia wstępną specyfikację surowców narzutowych zbadanych w rejonie Ziemi Lubuskiej i Kujaw, uwzględniającą prezentację ogólnej struktury (asortymentu i frekwencji) eratyków rozpoznanych w pochodzących stamtąd próbach kamieni oraz omówienie sposobu ich pozyskania.

Rozdział drugi omawia normy metodyczne, którymi kierowałem się w trakcie realizacji interdyscyplinarnych (archeogeologicznych) badań nad surowcami eratycznymi zalegającymi na obszarze wielkodolinnego pasa Niżu Polskiego. Potrzebę szerszego ukazania aspektu metodycznego rzeczonych prac wyjaśnia zasadniczo odmienny zakres kryteriów zastosowanych przy wyborze oraz delimitacji prób narzutniaków fennoskandzkich objętych ekspertyzą archeopetrograficzną. Wzmiankowana konieczność ekspozycji zasad metodycznych wypływa nie tylko z odmiennego charakteru przedsięwziętych badań, lecz także z faktu, iż dotyczyły one kategorii źródeł (geofektów) pomijanej dotąd – co już nadmieniałem – na gruncie prahistorii.

Rozdział trzeci szczegółowo charakteryzuje surowce eratyczne zbadane na Pojezierzu Lubuskim. Analizę asortymentu i frekwencji miejscowych eratyków oparto na analizie głazów i otoczaków zalegających w formie tzw. bruku kamiennego w okolicach miejscowości Torzym. Rozmaitość litologiczna skał, a także ich niebagatelna liczebność stwierdzona wśród kamieni polodowcowych tworzących residuum torzymskie, dostatecznie uzasadniają potrzebę wyczerpującego omówienia tych naturalnych nagromadzeń surowców litycznych osadzonych w glacjalnej przeszłości tego obszaru.

Rozdział czwarty poświęcono prezentacji rezerwuaru skał eratycznych zalegających w rejonie Kujaw, a dokładniej – występujących na terenach pięciu tzw. powierzchni próbnych wytypowanych badań na podstawie szczegółowo ukazanych kryteriów: środowiskowego oraz kulturowo-osadniczego. Wypełnia ją wyczerpująca charakterystyka litologiczna lokalnych narzutniaków, którą oparto na ekspertyzie prób głazów i otoczaków wyselekcjonowanych do badań spośród tzw. pryzm kamieni polnych usypanych w okolicach kujawskich powierzchni próbnych oraz pojedynczej próby eratyków wybranych spośród bloków skalnych tworzących bruk morenowy odsłonięty w trakcie wykopalisk stanowiska 56 w Strzelcach-Krzyżannie. Odkryte w Strzelcach-Krzyżannie kopalne relikty górnictwa surowca kamiennego, pozyskiwanego z lokalnych bruków polodowcowych, wystarczająco tłumaczą przedsięwzięcie szerszego omówienia kontekstu kulturowego oraz funkcjonalnego tutejszego bruku morenowego.

W rozdziale piątym podjęto się oszacowania przewidywanego zasobu kamiennych surowców narzutowych w rejonie Kujaw oraz – w węższej perspektywie – na obszarach Wysoczyzny Kujawskiej i Pojezierza Mogileńskiego. Ogólnie biorąc, chodziło o wyliczenia dotyczące oczekiwanego udziału procentowego poszczególnych odmian litologicznych skał wśród eratyków fennoskandzkich występujących w osadach glacjalnych kujawskiego wycinka Niżu Polskiego.

Kolejne dwa rozdziały (rozdz. 6. i 7.) wypełnia próba oszacowania prawdopodobnej oraz przewidywanej prawdopodobnej zasobności Kujaw w surowce narzutowe. Prawdopodobną oraz oczekiwaną prawdopodobną zasobność rezerwuaru eratyków tego obszaru oszacowano w odniesieniu do całkowitej i przeciętnej liczebności ogółu głazów i otoczaków przydatnych dla niżowego kamieniarstwa w neolicie oraz do całkowitej i przeciętnej frekwencji oraz udziału procentowego składu asortymentowego odpowiednich skał, rozpatrzonych zarówno w ujęciu całego mezoregionu osadniczo-kulturowego (rozdz. 6.), jak i z perspektywy wytypowanych kujawskich powierzchni próbnych (rozdz. 7.).

Rozdział ósmy prezentuje szczegółową charakterystykę źródłowych przejawów praktyk kamieniarskich rozpoznanych u społeczności zasiedlających rejon Kujaw w późnym neolicie. W charakterystyce tej uwzględniono pełną gamę doświadczeń produkcyjnych kamieniarzy kultury pucharów lejkowatych i kultury amfor kulistych z punktu widzenia: asortymentu surowców skalnych wykorzystywanych w omawianej produkcji, profilu funkcjonalnego tej wytwórczości, wreszcie – rozpoznania zakresu selekcji surowców kamiennych, a następnie ich doboru w zależności od wytwarzanych przez tę ludność rodzajów narzędzi.

W Podsumowaniu podjęto próbę oceny atrakcyjności wielkodolinnego areału surowcowego Niżu Polskiego, w szczególności kujawskiego mezoregionu osadniczo-kulturowego pod względem zaspokajania potrzeb lokalnej wytwórczości kamieniarskiej drogą zaopatrywania się w niezbędny materiał lityczny spośród dostępnego na miejscu polodowcowego rezerwuaru skał eratycznych. Podstawę dla czynionych w tym względzie przedsięwzięć stanowiły wyniki wieloaspektowego oszacowania zasobności surowców skalnych dostępnych wśród materiału narzutowego osadzonego na Ziemi Lubuskiej oraz w rejonie Kujaw, aplikowane w odniesieniu do charakterystyki późnoneolitycznego etapu praktyk kamieniarskich u kujawskich grup ludności kultury pucharów lejkowatych i kultury amfor kulistych. Zaprezentowane w tej części pracy wnioski posiadają jednak dużo szerszy rezonans poznawczy, dotyczą one bowiem zagadnień łączonych z pozyskiwaniem i użytkowaniem niekrzemiennych surowców skalnych wśród ogółu społeczności zasiedlających w przeszłości obszary młodoglacjalne objęte ostatnim plejstoceńskim zlodowaceniem kontynentalnym.

Zakończenie kreśli ogólny obraz przestrzeni badawczej problematyki archeogeologii Niżu Polskiego, promuje także jej wartość poznawczą jako zupełnie nowej płaszczyzny obserwacji gospodarki surowcami kamiennymi u pradziejowych mieszkańców tego obszaru. Stanowi ono również zarys konstrukcji postulowanego programu dalszych studiów nad pozyskiwaniem oraz użytkowaniem niekrzemiennych surowców skalnych wśród wczesnoagrarnych społeczności zasiedlających w przeszłości tereny położonego między Odra i Wisłą wielkodolinnego pasa Pojezierzy.

Na prezentowaną pracę warto także spojrzeć z perspektywy zasięgu zastosowania doświadczeń nauk przyrodoznawczych na gruncie archeologii. Zarysowany w opracowaniu obraz przestrzeni badawczej archeogeologii Niżu Polskiego pozwala lepiej zrozumieć usytuowanie podjętych przedsięwzięć badawczych w ramach „archeologii surowców skalnych”; złożoność ich usytuowania metodycznego i teoretycznego wśród nauk o człowieku w przeszłości – dziedziny poznania wydzielonej jedynie ze względu na konieczność aplikacji wiedzy geologicznej, a jednocześnie – ze względu na charakter przedmiotu badań, stawianych pytań i formułowanych koncepcji uzasadnień – podlegającej (wbrew temu, co sugerowałyby wypowiedzi niektórych badaczy) interpretacjom właściwym humanistyce[21].

 

 

[1] Tradycyjnie ujmowanych jako kamienne (por. np. P. Chachlikowski 1997b; A. Prinke, J. Skoczylas 1978; 1985, s. 58; J. Skoczylas 1993, s. 51; J. Skoczylas, A. Prinke 1979, s. 100; 1987), tj. skał magmowych, większości osadowych i metamorficznych (A. Bolewski, W. Parachoniak 1982; A. Bolewski, M. Turnau-Morawska 1963).

[2] W geologii plejstocenu i holocenu eratykiem (z łac. erro, -as, -are – błądzić, wałęsać się) określa się różnej frakcji fragment skały litej przywleczony przez nasuwający się lądolód podczas kolejnych plejstoceńskich zlodowaceń kontynentalnych, a następnie osadzony (akumulowany) w glinie lodowcowej i osadach fluwioglacjalnych w pewnej odległości od miejsca, skąd został pobrany (włączony w obręb masy lądolodu). Dla skał eratycznych (synonimicznie narzutowych, czyli narzutniaków; w pracy używam zamiennie obu tych terminów), występujących w osadach polodowcowych Polski, obszarami odpowiadających im złóż naturalnego występowania (w geologii: źródłowymi, macierzystymi, alimentacyjnymi), są głównie Skandynawia wraz z państwami nadbałtyckimi oraz niecka Bałtyku – obszar tzw. tarczy fennoskandzkiej (bałtyckiej, Fennoskandii). Narzutniaki fennoskandzkie obecne w niżowych osadach akumulacji glacjalnej i glacjofluwialnej reprezentują wszystkie typy petrograficzne skał, tj.: magmowe, metamorficzne oraz osadowe. Wśród materiału eratycznego zdeponowanego na obszarach rzeźby młodoglacjalnej zdecydowanie dominują skały magmowe oraz metamorficzne (w studiach geologicznych nad eratykami ujmowanych łącznie jako „skały krystaliczne”). Wyraźna przewaga tych skał nad osadowymi wynika przede wszystkim z ich własności fizycznych i technicznych (budowy wewnętrznej, odporności na zniszczenie), ale także jest nieobojętna na czynniki zależne od budowy geologicznej i powierzchni obszaru macierzystego z którego zostały wydarte (w geologii: wyegzarowane) przez lądolód plejstoceński (np. D. Czernicka-Chodkowska 1977; 1980; 1983; 1990; P. Czubla 2001; P. Czubla, J. Forysiak 2004; P. Czubla, D. Gałązka, M. Górska 2006; J. Dudziak 1970; D. Gałązka 2004; M. Górska 2000; 2002; 2003; 2006; M. Górska-Zabielska 2007; 2008a; 2008b; 2009; 2010; 2011; M. Górska-Zabielska, M. Pisarska-Jamroży 2008; M. Górska-Zabielska, R. Zabielski 2010; E. Lipka 2007; 2009; S. Lisicki 2003; J. Nunberg 1971; J. Rutkowski 2007; P. Woźniak 2004; tam dalsza literatura).

[3] Spośród dziedzin gospodarki ówczesnych społeczności tego obszaru generujących popyt na surowiec skalny należy wymienić przede wszystkim zapotrzebowanie na materiał do produkcji kamieniarskiej (służącego do wyrobu wielofunkcyjnego instrumentarium narzędziowego) oraz na kamienny materiał budowlany (wykorzystywanego do konstrukcji obiektów pełniących funkcje utylitarne oraz obrzędowe).

[4] Również w przypadku wytwórczości krzemieniarskiej podstawowym źródłem surowców dla społeczności tego obszaru w późnym plejstocenie i wczesnym holocenie był lokalny materiał narzutowy pozyskiwany (także metodą odkrywkową) z utworów polodowcowych – glin morenowych i osadów fluwioglacjalnych. Uzasadnieniem dla tego twierdzenia są m.in. wyniki starszych badań J. Lecha i M. Kobusiewicza nad dostępnością oraz eksploatacją narzutowych surowców krzemiennych wykorzystywanych przez ludność schyłkowego paleolitu, mezolitu i późnego neolitu na obszarze Polski północno-zachodniej (M. Kobusiewicz 1961; 1967, 1997; 1999; J. Lech 1974). Badania nad eksploatacją tych niżowych zasobów litycznych oraz przetwórstwem miejscowego materiału krzemiennego kontynuowano w latach 80. i 90. XX w. (M. Burdukiewicz 1988; 1989; J. Czerwińska, J.M. Burdukiewicz 1983; T. Galiński 2000; T. Płonka 1997; 1999), a ostatnio tę problematykę podjęli P. Bobrowski i I. Sobkowiak-Tabaka (P. Bobrowski 2009a; 2009b; P. Bobrowski, A. Krzyszowski 2005; P. Bobrowski, I. Sobkowiak-Tabaka 2012), a także autor niniejszej pracy (P. Chachlikowski 2008; 2013a). Szczególne zainteresowania wymienionych badaczy koncentrują się wokół problematyki związanej z rozmieszczeniem złóż krzemieni narzutowych na obszarach niżowych Europy oraz sposobami ich pozyskiwania w pradziejach. Warto także odnotować aktualnie realizowane przez M. Dziewanowskiego studia (terenowe i kameralne) nad eksploatacją oraz użytkowaniem bogatych złóż krzemienionośnych Pobrzeża Szczecińskiego przez miejscowe społeczności z doby środkowego i późnego neolitu. Grupy tej ludności nie tylko trudniły się wydobywaniem miejscowego surowca, lecz także założyły w tych miejscach lub w ich bliskim sąsiedztwie wyspecjalizowane pracownie obróbki krzemienia na masowo wytwarzane narzędzia makrolityczne. Aktualne wyniki tych prac zostały przedstawione przez M. Dziewanowskiego m.in. na forum Zebrań Naukowych Zakładu Prahistorii Polski Instytutu Prahistorii UAM w Poznaniu.

[5] W świetle tego co wiadomo obecnie na temat surowców importowanych użytkowanych na Niżu Polskim w neolicie i wczesnej epoce brązu, „import” nie obejmował wszystkich surowców kamiennych dostępnych w rejonach naturalnych złóż, położonych poza obszarem Niżu, lecz był ograniczony do odmian litologicznych skał wykorzystywanych przez ówczesną ludność w wytwórczości stosunkowo wąskiego asortymentu wyrobów, w znakomitej przewadze form bardziej charakterystycznych kulturowo – zwłaszcza z wyodrębnionym ostrzem. Co więcej, nawet wśród tej kategorii wytworów – za wyjątkiem produktów kamieniarstwa wczesnoneolitycznych oraz, w mniejszym stopniu, środkowoneolitycznych kolonizatorów Niżu Polskiego z kręgu kultur naddunajskich (P. Chachlikowki 1996; P. Chachlikowski, J. Skoczylas 2001b; M. Krystek i inni 2011; A. Majerowicz, A. Prinke, J. Skoczylas 1981; 1987; A. Majerowicz, J. Skoczylas, T. Wiślański 1987; A. Prinke, J. Skoczylas 1980b; A. Wójcik, K. Sadowski 2008) – udział surowców wymagających importu był incydentalny. Wśród surowców egzogennych użytkowanych ówcześnie przez miejscową ludność rozpoznano pewniej: amfibolit, bazalt, łupki różnych odmian oraz serpentynit, proweniencji, ogólnie biorąc, sudeckiej i wokółsudeckiej oraz wołyńskiej (por. P. Chachlikowski 1996; 1997b, s. 172-181; P. Chachlikowski, J. Skoczylas 2001b; 2001c; M. Krystek i inni 2011; A. Majerowicz, A. Prinke, J. Skoczylas 1981; 1987; A. Majerowicz, J. Skoczylas, T. Wiślański 1987; A. Prinke 1983; A. Prinke, J. Skoczylas 1980a, tabela 7; 1980b; 1980c, s. 49-50, 77-79; 1986; J. Skoczylas, L. Jochemczyk, P. Chachlikowski 1992; J. Skoczylas i inni 2000; Skoczylas, A. Prinke 1979, s. 105-109; W. Wojciechowski 1988; A. Wójcik, K. Sadowski 2008).

[6] Konieczność pilnej realizacji stosownych przedsięwzięć (zarówno terenowych, jak i kameralnych), skoncentrowanych na studiach nad „archeogeologią” wielkodolinnej części Niżu Polskiego – polodowcowym zasobem surowców narzutowych, postulowałem we wcześniejszej pracy (por. P. Chachlikowski 1997, s. 141-145, 291-292).

[7] W przeciwieństwie do programowo ujętych inicjatyw badawczych realizowanych w studiach nad surowcami skalnymi eksploatowanymi w przeszłości na obszarach górskich i przedgórskich: Sudetów i Przedgórza Sudeckiego (np. P. Cholewa 2004; W. Wojciechowski 1983; 1988; 1995; tam dalsza literatura), Karpat (np. J. Garncarski 2009; Z. Mester 2013; A. Přichystal 2009; P. Valde-Nowak 1995; 2013) czy Masywu Czeskiego (A. Přichystal 2009; tam dalsza literatura).

[8] Obecny stan wiedzy na temat pochodzenia i użytkowania surowców litycznych na ziemiach polskich w pradziejach cechuje wybitnie nierównomierny rozwój w odniesieniu do poszczególnych dziedzin wytwórczości – grup surowcowych źródeł. Na tle bowiem zaawansowanych aktualnie studiów nad surowcami krzemiennymi, zwłaszcza występujących na terenach pozaniżowych (identyfikacją surowcową, proweniencją, miejscami występowania naturalnych złóż czy też sposobami ich eksploatacji, przetwórstwa i wreszcie użytkowania produktów gotowych), które należą do dobrze znanych i szeroko naświetlonych w literaturze, stan badań nad surowcami niekrzemiennymi należy ocenić jako bardzo niezadowalający – konstatacja ta odnosi się w szczególności do niżowego zasobu skał eratycznych.

[9] Wprawdzie dzięki przedsięwzięciom – zwłaszcza ostatnich lat – ów niezadowalający stan prowadzonych w Polsce studiów nad eratycznymi surowcami kamiennymi Niżu Polskiego ulega poprawie (por. uwagi w przypisie 10), tym niemniej problematyka ta nadal pozostaje na marginesie zainteresowań oraz inicjatyw badawczych zarówno archeologii pradziejowej, jak i wczesnohistorycznej.

[10] Dotychczasowe badania nad strukturą niżowych narzutniaków – nota bene wykonane na ogół przez geologów na zamówienie archeologii – obarczone są wieloma niejasnościami oraz mankamentami metodycznymi, głównie w aspekcie zastosowanych kryteriów delimitacji prób eratyków wydzielonych do oględzin litologicznych (I. Leszczyńska 2000; H. Pomianowska 2012; M. Szydłowski 2011b, s. 296-302; por. także R. Grygiel 2004, s. 127-132; wcześniej także J. Skoczylas 1989; 1990, s. 80-84). Przywołane opracowania w sposób nieprecyzyjny definiują zasady przyjęte w trakcie analizy składu petrograficznego wytypowanego do badań materiału skalnego, albo nawet w ogóle je pomijają. Z kolei kryteria przyjęte i opisane przez cytowanych wyżej badaczy zwykle nie spełniają wymogu poprawnych warunków delimitacji próby, a mianowicie dotyczących jej odpowiedniej liczebności oraz gabarytowych, tj. odnoszących się do właściwych kształtów i wymiarów konkrecji skalnych objętych stosownymi oględzinami (szerzej por. rozdz. 2.). I tak badania H. Pomianowskiej nad strukturą materiału narzutowego zalegającego powierzchniowo na Ziemi Chełmińskiej (w okolicach Bocienia) objęły „[...] dwa pola testowe o łącznej powierzchni 50 m2, na których określono litologię 220 sztuk okruchów skalnych o wielkości powyżej 2 cm”. (H. Pomianowska 2012, s. 194). Z kolei E. Szydłowski swoimi ekspertyzami skał narzutowych objął „[...] pięć pryzm oddalonych od siebie o podobną odległość. W każdym przypadku zliczono do 100 sztuk kamieni o średnicy powyżej około 5 cm”. (M. Szydłowski 2011b, s. 297). Zasady delimitacji próbek skał, którymi posłużyła się I. Leszczyńska dla charakterystyki składu asortymentowego i frekwencji eratyków występujących w okolicach Osłonek nieopodal Brześcia Kujawskiego na Wysoczyźnie Kujawskiej, omówiono szerzej w rozdziale 4.5. Stwierdzamy więc znacząco odmienne, aniżeli przyjęte w studiach nad niżowymi eratykami realizowanych przez piszącego te słowa (szerzej por. rozdz. 2.), kryteria delimitacji prób narzutniaków wytypowanych do badań archeopetrograficznych (co do metody pozyskania, ich liczebności, a także gabarytów, jakie one posiadały). Warto przy tym nadmienić, iż komentowane wyżej badania I. Leszczyńskiej, H. Pomianowskiej i M. Szydłowskiego były niewątpliwie inspirowane (wprost lub pośrednio) wieloletnim programem studiów autora niniejszej pracy nad strukturą (asortymentem i frekwencją) kamieni narzutowych dostępnych na terenach wielkodolinnego pasa Niżu Polskiego (por. dalsze uwagi we Wstępie).

[11] Tym niemniej oczywiste jest, że punktu widzenia pytań stawianych w studiach geologicznych nad eratykami skandynawskimi, dobór i zakres stosowanych metod był i pozostaje niewątpliwie poprawny, a osiągnięte tą drogą wyniki są jak najbardziej rzetelne i miarodajne (por. dalsze uwagi we Wstępie).

[12] Możliwych ze względu na fakt, iż kierunek transgresji oraz położenie obszaru macierzystego lądolodu skandynawskiego zmieniały się podczas kolejnych zlodowaceń plejstoceńskich.

[13] Por. uwagi w przypisie 10.

[14] Przypomnieć trzeba, iż autorzy starszych spośród cytowanych prac nad pochodzeniem i użytkowaniem surowców skalnych na Niżu Polskim w neolicie i wczesnej epoce brązu sformułowali kwestionariusz poszukiwań surowców egzogennych wśród produktów miejscowego kamieniarstwa wyłącznie na podstawie przesłanek geologicznych (A. Prinke, J. Skoczylas 1978, s. 54-61; por. także A. Prinke, J. Skoczylas 1980a, s. 70; 1980b; 1980c, s. 46-50; J. Skoczylas, A. Prinke 1979, s. 105).W konstrukcji norm metodycznych identyfikacji surowców importowanych, wzmiankowani badacze założyli mianowicie, iż wystarczającą przesłanką kwalifikacji pozaniżowej proweniencji surowców jest brak, ewentualnie śladowy udział pewnych odmian litologicznych, zwłaszcza skał o wysokich parametrach technicznych i użytkowych (spośród nich przede wszystkim bazaltu), w lokalnym materiale eratycznym. Są to przesłanki słuszne i zapewniają względnie trafną identyfikację „importu”, pod warunkiem jednak, że kwalifikacja tych surowców jako hipotetycznych importów oparta będzie na wiarygodnej ocenie geologicznej zasobów skalnych Niżu Polskiego, którą archeologia wówczas jeszcze nie dysponowała.

[15] Szerszą krytykę tego typu uzasadnień proponowanych na gruncie interpretacji zjawiska „importu” skalnego wśród niżowych społeczeństw neolitu i wczesnej epoki brązu podjąłem w: P. Chachlikowski 1996; 1997b, s. 176-181, 256-262.

[16] Innymi słowy zjawisko „importu” traktowane jest w tym ujęciu jako przejaw działań związanych in extenso z pozyskiwaniem odpowiedniej jakości surowców do produkcji kamieniarskiej, wywołanych niedoborami pewnych cechujących się wysoką jakością odmian petrograficznych skał wśród niżowych narzutniaków skandynawskich.

[17] Utylitarno-gospodarcza koncepcja uzasadnień większości przejawów praktyk przejmowania i użytkowania surowców egzogennych na Niżu Polskim w neolicie, powszechnie dotąd przyjmowana w środowisku badaczy młodszej epoki kamienia, nie wyjaśnia jednak ani przyczyn nierównomiernego w czasie napływu surowców importowanych na ten obszar, ani wyraźnych różnic obserwowanych w składzie asortymentowym, ani proweniencji ówczesnego „importu” skalnego (por. P. Chachlikowski 1996; 1997b, s. 172-176; także dalszą literaturę cytowaną w przypisie 5).

[18] Prowadzonych na obszarach pięciu wytypowanych w rejonie Kujaw tzw. powierzchni próbnych (szerzej por. rozdz. 4.3.). Wzmiankowane prace terenowe wykonano między innymi w ramach indywidualnego projektu badawczego piszącego te słowa: Grantu KBN (Umowa 0112/H01/98/15) pt.: Pozyskiwanie i użytkowanie surowców skalnych w wytwórczości kamieniarskiej społeczeństw Kujaw w neolicie i wczesnej epoce brązu (w latach 1998-2000), a także interdyscyplinarnego projektu badawczego UAM (P I-7) pt.: Pochodzenie i użytkowanie surowców skalnych w świetle badań geologiczno-archeologicznych (1997), zrealizowanego wespół z prof. dr. hab. J. Soczylasem oraz Grantu Nr N N109 208940, pt. Kontekst środowiskowy, gospodarczo-społeczny oraz komunikacyjno-obrzędowy późnoneolitycznego centrum osadniczego na Wzgórzu Prokopiaka. IV – III tysiąclecie przed Chrystusem (2011), którego byłem jednym z wykonawców w zakresie badań nad lokalnymi surowcami kamiennymi. Ponadto pewien zakres terenowego etapu rzeczonego programu studiów był możliwy dzięki kilku indywidualnym przedsięwzięciom badawczym przeprowadzonych przez autora przedkładanej pracy.

[19] Cząstkowe informacje o aktualnych wynikach tych badań zawarłem w maszynopisach kilku ekspertyz specjalistycznych (P. Chachlikowski 2002; 2011, por. także P. Chachlikowski 2010b). Prezentowałem je także na forum licznych otwartych Zebrań Naukowych Zakładu Prahistorii Polski Instytutu Prahistorii UAM w Poznaniu oraz konferencjach sprawozdawczych organizowanych w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu. Ponadto wyniki rzeczonych prac referowałem w gronie specjalistów – środowisk środkowoeuropejskich geologów i archeologów na IV Międzynarodowym Sympozjum Petroarcheologicznym we Wrocławiu w roku 2007 (P. Chachlikowski 2007c) oraz – ostatnio – na ogólnopolskiej konferencji poświęconej problematyce pradziejowych kopalń krzemienia w Polsce i w Europie, która została zorganizowana w Krzemionkach Opatowskich w roku 2013 (P. Chachlikowski 2013a).

[20] Nie bez znaczenia dla charakterystyki późnoneolitycznych praktyk kamieniarskich na Niżu Polskim pozostaje również fakt, iż w tym okresie rozwoju kamieniarstwa miejscowych społeczności kultury pucharów lejkowatych i kultury amfor kulistych odnotowujemy stosunkowo nikłe przejawy praktyk przejmowania i użytkowania surowców proweniencji pozaniżowej (w głównej mierze wołyńskiej), czego nie można stwierdzić w odniesieniu do wczesno i środkowoneolitycznych produktów kamieniarstwa użytkowanych przez tutejsze grupy ludności z kręgu kultur naddunajskich, wśród których udział surowców egzogennych (czerpanych ze złóż sudeckich i wokół-sudeckich) był relatywnie wysoki (szerzej na temat struktury zjawiska importu na Niżu Polskim w neolicie i wczesnej epoce brązu: chronologii dalekosiężnych translokacji surowców importowanych na ten obszar, składu asortymentowego oraz obszaru pochodzenia ówczesnego „importu” skalnego – por. literaturę cytowaną w przypisie 5).

[21] Warto w tym miejscu przytoczyć słowa B. Gedigi inaugurujące IV Międzynarodowe Sympozjum Petroarcheologiczne, które odbyło się we Wrocławiu w roku 2007: „Bliższa współpraca, umożliwiająca lepsze kształtowanie wspólnych problemów badawczych i sposobów ich rozwiązywania w ramach łączącej poczynania badawcze reprezentantów archeologii i petrografów miała i myślę, że nadal ma przynosić lepsze rezultaty wzbogacające nasze działania poznawcze, jak też i doświadczenia.[...]. W miarę upływu czasu takiej współpracy stajemy się coraz bogatsi w doświadczenia, pozwalające nam zarazem lepiej rozumieć możliwości obu dyscyplin i poszerzać pole tych wspólnych postępowań badawczych” (B. Gediga 2008, s. 7-8).